News

Dobrze się przygotować, a potem już tylko wejść na scenę i… poddać się muzyce

22 stycznia 2019, Wtorek

Rozmowa z Justyną Samborską, śpiewaczką operową (sopran), laureatką I nagrody i Grand Prix na III Międzynarodowym Konkursie Wokalistyki Operowej im. Adama Didura w 2012 r.

Pamięta Pani moment, kiedy postanowiła wziąć udział w III Międzynarodowym Konkursie Wokalistyki Operowej im. Adama Didura, organizowanym przez Operę Śląską? To była decyzja przemyślana czy spontaniczna?

Myślę, że konkursy są zawsze wspaniałym doświadczeniem. Hartują nas, ale przede wszystkim powinny być ukoronowaniem kolejnego etapu naszej pracy nad warsztatem, artyzmem, oraz nad sobą.  Nie zawsze się oczywiście wygrywa, ale to ma mniejsze znaczenie. Konkursy zawsze traktowałam jako lekcje, a nie cel… uważam, że każdy śpiewak powinien w swoim życiu sprawdzić swoje możliwości na konkursie: znieść stres, opanować tremę, która nieodłącznie towarzyszy zawodowi śpiewaka, czy stan zdrowia w danej chwili, bo dobrą formę nie zawsze mamy w momencie, kiedy jej potrzebujemy. Wcześniej brałam udział w różnych konkursach i jak dowiedziałam się od przyjaciółki, że zbliża się konkurs „Didur”,  postanowiłam się zgłosić, aby skonfrontować moje umiejętności z umiejętnościami rówieśników podczas tego wydarzenia.

Na jakim etapie drogi zawodowej wtedy się Pani znajdowała? Dwa lata po studiach, to w zasadzie chyba początek kariery?

Zdecydowanie to był początek mojej kariery… po studiach doszkalałam swoją technikę wokalną, jak również w tym czasie to jest w roku 2010, 2011 oraz 2013,  już śpiewałam w Teatrze Wielkim Operze Narodowym w Warszawie, małe role jak Barbarina w „Weselu Figara” W. A. Mozarta oraz Die Schleppträgerin „Elekrta” R. Strauss - w inscenizacji Willy Decker.

Czym kierowała się Pani wybierając repertuar do prezentacji?

Dobrze dobrany repertuar to 60 procent sukcesu, dlatego bardzo długo zastanawiała się z Panią Profesor nad repertuarem. Podczas wyboru kierowałam się  utworami, które najlepiej pasują do mojego głosu.

Miała już Pani za sobą pewne doświadczenie w konkursach, na czym polegała wyjątkowość tego właśnie Konkursu?

Ten konkurs był dla mnie bardzo wyjątkowy i zawsze powracam myślami do tamtych chwil sprzed 7 lat. Wspaniała, ciepła atmosfera i bardzo dobra organizacja. Czułam się jak w domu, miałam opiekę, nawiązałam nowe kontakty, które utrzymują się do dzisiaj. Było dla mnie zaszczytem śpiewanie przed tak cudowną, międzynarodową komisją i przy boku wspaniałego pianisty, który mi towarzyszył na pierwszych etapach konkursu. Bardzo ważne jest na konkursach, czy przesłuchaniach, aby pianista zgrał się ze śpiewakiem, bo to właśnie pianista czasem może pomóc albo… niestety utrudnić. Ja zaufałam profesjonalności całego konkursu i się nie zawiodłam. Byłam zachwycona! Pamiętam, że poziom był bardzo wysoki i bardzo trudny, co mnie jeszcze bardziej mobilizowało. Na konkurs dostali się również moi znajomi śpiewacy, więc miałam ogromną radość spotkania ich znowu.

Jednak konkurs to bardziej lekcja, zdobywanie doświadczenia, jak również kondycja! Tak więc starałam się  skupić z etapu na etap, aby zachować energię i zdrowie, co niestety nie pozwalało mi na długie spotkania towarzyskie, czy też nawiązania nowych znajomości. Ale mimo tego, oczywiście zawsze starałam się znaleźć czas na spotkanie moich znajomych i przyjaciół po przesłuchaniach, zrelaksowanie i odstresowanie się wspólnie z nimi przy kawie, wybranie się razem na obiad lub kolację.  Pod koniec dnia razem spoglądaliśmy na listę, kto przeszedł do kolejnego etapu. To był wspaniały czas…

Liczyła Pani , że zajdzie tak daleko i zdobędzie I nagrodę? Pamięta swoją reakcję na ogłoszenie wyników?

Myślę, że każdy śpiewak zgłaszający się na konkurs po cichu liczy, że jego talent zastanie dostrzeżony, ale nie zakładałam, że wygram konkurs. Starałam się  słuchać również swoich kolegów, jak radzą sobie z etapu na etap, bo to też bardzo rozwija.  Ponieważ miałam pojęcie, jak wysoki jest poziom konkursu, nie wiedziałam, jak to wszystko rozstrzygnie się w finale. Bardzo emocjonującym wydarzeniem było dla mnie ogłoszenie wyników. Pamiętam, że wyczekiwałam na moje nazwisko i było to dla mnie zaskoczenie. Myślałam, że się przesłyszałam i nie dowierzałam, musiałam się dopytać, czy to prawda. Byłam ogromnie szczęśliwa, że zostałam doceniona za ciężką pracę, wiedzę wokalną, muzyczną i literacką.Chciałam zaznaczyć , że do przygotowania jednej arii nie wystarczy nauczyć się nut, tekstu, perfekcyjnej wymowy, dokładnego przetłumaczenia tekstu na język polski. Aby bardziej zrozumieć co miał na myśli kompozytor, trzeba znać także genezę danej opery, czyli ważne jest zagłębianie się w literaturę. Kompozytorzy opierali się na słowie, do tego komponowali, a nie odwrotnie. Dlatego zachęcam do poszerzania swojej wiedzy i odnalezienia informacji w jakim wieku jest dana postać,  w jakiej sytuacji życiowej, czy jest damą, czy zwykłą dziewczyną. Te informacje są niezbędne do kreowania postaci i interpretacji, wcielania się w postać oraz zrozumienia jej stanu emocjonalnego.

Co dał Pani udział w tym wydarzeniu, czy po jego zakończeniu pojawiły się jakieś interesujące propozycje zawodowe?

Zwycięstwo w konkursie dało mi na pewno wielką satysfakcję oraz poczucie wartości,  docenienie mojej ciężkiej pracy. Ale był to również zastrzyk finansowy, co pozwoliło wyjechać na kolejny konkurs -   63rd Gian Battista Viotti International Music Competition Vercelli we Włoszech  ( jury: m.in. Renato Bruson),  w którym zdobyłam Nagrodę specjalną „Teatro d’Opera” Vercelli i stypendium  “Luciano Pavarotti Giovani”. Udało mi się wyjechać na Zachód, aby dalej doskonalić swój warsztat wokalny, jeździć na przesłuchania i zdobywać coraz więcej doświadczenia. Dodatkowo, oprócz nagrody pieniężnej, na Konkursie Didura dostałam również nagrodę w postaci udziału w 4. koncertach Opern Gala Kammeroper Schloss Rheinsberg. Dzięki tym koncertom zawdzięczam kolejne kontakty i zaproszenia na przesłuchania do następnej edycji  Międzynarodowego Konkursu Wokalnego Kammeroper Schloss Rheinsberg, który wygrałam !!! I dzięki temu, w 2013 roku, brałam udział w czterech koncertach galowych z orkiestrą symfoniczną, oraz  wystąpiłam w przedstawieniu „Opowieści Hoffmana” jako Antonia w Kammeroper Schloss Rheinsber. Dostałam się do Agencji i wygrałam kolejne przesłuchania, między innymi do Internationales Opernstudio Köln - Oper Köln w Niemczech, śpiewając tam różne role pierwszoplanowe jak np.  Mimi z „La Boheme” Puccini,  czy drugoplanowe, jak 1 Dama w „Czarodziejskim Flecie”  W. A. Mozarta oraz narratora w operze „Gwałt na Lukrecji”  Bittena.

Śledząc obecnie Pani ścieżkę kariery widzimy, że sporo koncertuje na scenach niemieckich. Jakie ma Pani najbliższe plany sceniczne?

Tak, cztery lata mieszkałam w Niemczech w Kolonii i w związku z tym obecnie obecnie mam więcej kontaktów w Niemczech niż w Polce. Ale chciałabym to zmienić,  dlatego przyjechałam na jakiś czas do Polski, do mojego rodzinnego miasta Warszawy i mam nadzieje, że również w Polsce będę mogła poszerzyć swoje znajomości i pokazać się na scenach teatru. Jestem świeżo po tournee, 13. koncertach grudniowych, w największych salach koncertowych w takich miejscach jak: Berlin, Stuttgart, Monachium, Hamburg, Bremen, Wiesbaden itp. Po sukcesach jakie osiągnęłam na scenach niemieckich, mam pewne plany i propozycje, ale wolałabym nie zapeszać, wiec na razie o nich nie mówię.

Dlaczego warto wziąć udział w konkursie Opery Śląskiej i jak się do niego najlepiej przygotować, jakie rady dałaby Pani śpiewakom?

Jako laureatka poprzedniej edycji III Międzynarodowego Konkurs Wokalistyki Operowej im. Adama Didura, gorąco was zachęcam!!! Myślę, że konkursy bardzo rozwijają i są potrzebne dla młodych śpiewaków, bo  to zawsze wspaniałe doświadczenie i nauka, a ten konkurs jest szczególny. Jest tu fantastyczna opieka i atmosfera, niesamowicie dobra organizacja  i… otwarcie bardzo wielu dróg. W mojej karierze pomógł znacząco i myślę, że każdemu młodemu śpiewakowi jest w stanie pomóc. Drodzy młodzi śpiewacy zgłaszajcie, się macie czas do 20 lutego.  Próbujcie swoich sił, nie bójcie się. Aby przygotować się na konkurs czeka was ciężka, ale z drugiej strony bardzo przyjemna praca. Najważniejsze jest przede wszystkim dobranie odpowiedniego do głosu repertuaru. Potem ciężka praca nad nim, musicie znać całą operę, aby dobrze wiedzieć w jakiej sytuacji jest ta wybrana postać, ile ma lat, jaki stan emocjonalny przechodzi w konkretnej arii. Jeśli macie jeszcze chwilę, zajrzyjcie do literatury. Przetłumaczcie też każdy wyraz! Jak już to zrobicie, patrzcie na zapisy dynamiczne przy nutach oraz wszelkie wskazówki, nawet reżyserskie- jak są. Nie sugerujcie się nagraniami na You Tube, spróbujcie sami kreować interpretować wybraną arie, poprzez wskazówki kompozytora. A jak już wejdziecie na scenę, poddajcie się muzyce. Trzymam kciuki za uczestników i życzę powodzenia  na IV Międzynarodowym Konkursie Wokalistyki Operowej im. Adama Didura.

Rozmawiała Magdalena Nowacka-Goik


wróć do listy